Tak,tego potrzebuje b e z l u d z i a, totalnego. Dlatego obmyślam plan, by wybrnąć obronną ręką z tego okropnego stanu. Zaczyna się Wielki Post, więc dobry to czas na realizację niektórych planów. To dobry czas, żeby odpocząć od wirtualnego świata. Niestety w pełni na pewno się nie uda,ale po części będę o to walczyć. Ktoś to dobrze dziś ujął : jak chcesz odpocząć,nie rezygnując? Ma rację. Nie uda mi się, jeśli właśnie z czegoś nie zrezygnuję. Trzeba zatem zacząć od tego, co zabiera najwięcej czasu a nie daje pożytku,ani radości. Trzeba coś zrobić. Inni czytają o.Fabiana, niektórzy jadą na stok, jeszcze inni odpocząć mogą w domowym zaciszu, może w klubie, może tańcem,może śpiewem. Ja potrzebuję czegoś innego. Czegoś mojego i czegoś zarazem Jego. Ruszam zatem w mój mały Wielki Post. I życzę sobie, żeby to,co nie potrzebne i bolesne, i złe i niedobre,niesmaczne przemienione zostało w popiół a potem,by ten popiół mógł zostać wysprzątany a reszta przykryta skórą z delfinów.
Tego właśnie sobie życzę!
I niech mi ręce uschną!
podnieść się trzeba.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz