Coraz większy mam problem z tym,żeby wybrać, co jest ważniejsze: czy oaza i moje zobowiązania, czy choćby grill w rodzinnym gronie? Czy powiedzieć, co myślę na dany temat z ryzykiem wywiązania się kłótni,czy może odpuścić i ulec? Codzienne wybory, codzienne decyzje, codzienne wyzwania. Ot,co niesie nasze dorastanie do dorosłości. :]
O mnie
- kinga
- W życiu trzeba walczyć o to,co się kocha, ale nie za wszelką cenę. Nie za cenę samego siebie. Kochać innych można tylko wtedy, kiedy najpierw pokocha się samego siebie. Największe szczęście w życiu to kochać i być kochanym.
niedziela, 20 maja 2012
żeby życie miłym było
Kiedy patrzę na te minione dwa tygodnie,które umknęły mi przez palce tylko się utwierdzam w przekonaniu,że życie jest piękne,że życie jest bardzo ale to bardzo wymagające,że ta dorosłość, w której przychodzi mi teraz uczestniczyć jest cholernie trudna. Nigdy wcześniej nie zdawałam sobie sprawy,że tak ciężko jest mówić o własnych uczuciach,odczuciach. To paradoks,bo przecież zazwyczaj człowiekowi najlepiej mówi się o sobie właśnie. Czasami dobra kłótnia nie jest zła, czasami kilka słów bolesnej prawdy od najbliższych osób jest złe. Ale to trzeba zrozumieć, z tym trzeba się uporać raz i drugi, i trzeci, i dziesiąty, i setny,i....,żeby dojrzeć do tego,że w życiu trzeba popełnić mnóstwo błędów,by czegoś się nauczyć. Tej prawdy nie należy się, Kingusiu bać, tę prawdę trzeba przyjąć i należy nauczyć się w niej żyć. Bo nikt dla mnie nie chcę źle, wręcz przeciwnie - tyle Ludzi się o mnie troszczy, tyle Ludzi skoczyłoby w ogień gdyby trzeba było. Może nie zawsze wszystko rozumieją, może nie zawsze łatwo przychodzi im zaakceptować mój sposób życia,ale Oni nie chcą źle. Z serca Wam dziękuję :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz