Kilka dni temu usłyszałam mimochodem jedno zdanie,że jeśli w moim życiu dzieje się źle, coś mnie strasznie boli,krzywdzi, zdradza, żądli,kąsa to mogę być spokojna, bo Bóg nie da mi już nic gorszego. Boży paradoks. Tak, On zdecydowanie lubi paradoksy. A ja coraz bardziej lubię tę Jego pokręconą, zupełnie odwrotną niż moja - logikę.
O mnie
- kinga
- W życiu trzeba walczyć o to,co się kocha, ale nie za wszelką cenę. Nie za cenę samego siebie. Kochać innych można tylko wtedy, kiedy najpierw pokocha się samego siebie. Największe szczęście w życiu to kochać i być kochanym.
niedziela, 25 marca 2012
mat śoc śydeiK
Kiedyś Tam coś się wydarzyło. To "kiedyś" było całkiem niedawno. "Całkiem niedawno" tzn.ostatnio. "Ostatnio" czyli wczoraj? Nie, kiedyś...Tam, czyli w miejscu zawsze aktualnym, nieprzeterminowanym, dla każdego,każdej,dla wszystkich. Tam,kiedyś coś się wydarzyło. Coś,czego efektów wizualnych nie zobaczycie,nie zobaczę też ja. To coś, co czuję, tu i teraz. I już nie "chcę", ale "pragnę"!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz